Wojna z truskawkami

Czwartek, 25 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Rano trzeba było się zerwać (i spóźnić <ściana>), ale warto było. Na początku dojechaliśmy do plantacji(?) truskawek w Korczynie. Coś tam człowiek zarobił, a śmiechu była co nie miara. Jedna starsza kobieta była wybitnie dowcipna i na polu nr 2 nieźle śmialiśmy, zbierając ("Jak byłam w waszym wieku to ptaki dupą łapałam" xD). Kinga oczywiście zebrała prawie tonę, my z Tomkiem solidarnie tyle samo (niewiele pewnie więcej od Kingi :P). Na polu nr 3 zostaliśmy prawie całkiem sami, ale to sprzyjało BITWIE NA TRUSKAWKI :D Całkiem dobrze fruwają.
Powrót cudowny - wiatr burzowy w plecy i od Libuszy do do Argo nie schodziliśmy poniżej 40 km/h. Na zakręcie autostrady przed Parkiem, wjechał gość skuterem. Wystarczyło mocy żeby go wyprzedzić. Za pare metrów wyprzedza mnie on z Dudkiem na kolo (co było oczywiste, bo jakby inaczej, w sumie sam o tym myślałem :)). Dom.
Dzięki wielkie xD

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iwyga

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]