Wind of change?
Sobota, 29 maja 2010
· Komentarze(2)
Wyjazd 6:15, tym razem niestety sam, odpuściłem sobie z paru przyczyn wyjazd z Kingą. Szerokiej drogi!
Początek mocno do Żmigrodu, średnia 31,5 km/h. Potem było niestety tylko ciężej i wolniej ;/.
Poranek koło Folusza ;).
Wiatraki przed Żmigrodem.
Od Żmigrodu do Dukli dużo pod górę, na dodatek robią drogę i klika razy musiałem się zatrzymać na światłach - ruch wahadłowy, zebrałem wszystkie czerwone ;). W Dukli przerwa pod sanktuarium Jana z Dukli:
Dalej odcinek do Miejsca Piastowego, drogą międzynarodową z Rzeszowa do Barwinka, wśród tirów. Podjazd, który bardzo lubię:
Bardzo łatwo wchodzi, znacznie lepiej niż niewidoczne górki w polu - niby płasko, ale licznik prawdę powie. Na szczycie:
Ten rejon to oczywiście niegdysiejsze zagłębie naftowe. Kiedyś istniały tu bogate złoża, niedaleko położona jest Bóbrka, gdzie powstała pierwsza kopalnia ropy naftowej na świecie, założona przez Ignacego Łukasiewicza. Nie jest to jego jedyna zasługa. Wynalazł on także pierwszą na świecie lampę naftową, która obecnie znajduję się w kapliczce w Gorlicach, na rogu ul. Kościuszki i Węgierskiej. Widzę ją codziennie z okna ;).
Zjazd do miejscowości Rogi - 76,32 km/h - jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia - co to jest 76 km/h ;p? Od Krosna do Biecza masakra - jazda przestaje być przyjemnością - wieje przeokrutnie, mogę zapomnieć o średniej 30 km/h, która była spokojnie na tej trasie do zrobienia. Ten odcinek streścić mogę w czterech słowach - wiatr, wiatr, światła, wiatr. Gdybym wiedział, że tak marnie będzie się jechać, to pewnie nie nastawiłbym budzika na tą 5:25. Mimo to drugi czas na setkę - nie zmierzyłem dokładnie, bo miałem dość, ale coś koło 3:27
not much more
Początek mocno do Żmigrodu, średnia 31,5 km/h. Potem było niestety tylko ciężej i wolniej ;/.
Poranek koło Folusza ;).
Wiatraki przed Żmigrodem.
Od Żmigrodu do Dukli dużo pod górę, na dodatek robią drogę i klika razy musiałem się zatrzymać na światłach - ruch wahadłowy, zebrałem wszystkie czerwone ;). W Dukli przerwa pod sanktuarium Jana z Dukli:
Dalej odcinek do Miejsca Piastowego, drogą międzynarodową z Rzeszowa do Barwinka, wśród tirów. Podjazd, który bardzo lubię:
Bardzo łatwo wchodzi, znacznie lepiej niż niewidoczne górki w polu - niby płasko, ale licznik prawdę powie. Na szczycie:
Ten rejon to oczywiście niegdysiejsze zagłębie naftowe. Kiedyś istniały tu bogate złoża, niedaleko położona jest Bóbrka, gdzie powstała pierwsza kopalnia ropy naftowej na świecie, założona przez Ignacego Łukasiewicza. Nie jest to jego jedyna zasługa. Wynalazł on także pierwszą na świecie lampę naftową, która obecnie znajduję się w kapliczce w Gorlicach, na rogu ul. Kościuszki i Węgierskiej. Widzę ją codziennie z okna ;).
Zjazd do miejscowości Rogi - 76,32 km/h - jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia - co to jest 76 km/h ;p? Od Krosna do Biecza masakra - jazda przestaje być przyjemnością - wieje przeokrutnie, mogę zapomnieć o średniej 30 km/h, która była spokojnie na tej trasie do zrobienia. Ten odcinek streścić mogę w czterech słowach - wiatr, wiatr, światła, wiatr. Gdybym wiedział, że tak marnie będzie się jechać, to pewnie nie nastawiłbym budzika na tą 5:25. Mimo to drugi czas na setkę - nie zmierzyłem dokładnie, bo miałem dość, ale coś koło 3:27
not much more