Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:169.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:37
Średnia prędkość:22.31 km/h
Maksymalna prędkość:72.09 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:42.48 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Żagle na maszt!

Niedziela, 29 listopada 2009 · Komentarze(0)

Zapowiedź dzisiejszej pogody...

Wiatr był dziś taki, że rzucało rowerem po całej jezdni, pare razy myślałem, że zwieje mnie pod koła, a raz wylądowałem na poboczu...

Goniłem za Tomkiem i Ośką i dogoniłem ich w Woli Cieklińskiej, powrót w wieczornym mroku, szkoda, że krótko, ale pogoda i brak czasu ;/.


Kryg?


W centrum Rozdziela...

click for little more

Biecz

Piątek, 27 listopada 2009 · Komentarze(4)
Do Biecza słabym tempem (30 km/h z wiatrem), krótka rozmowa z Tomkiem i powrót razem z nim ;). On w busie, ja zaraz za nim ;p. Max na prostej chyba na granicy Klęczan i Libuszy, więcej jechać nie chciał.
Jakoś po ciemku nie mam weny do jazdy samemu...


Z mostu w Strzeszynie ;).



klik

Zapraszam również do oglądnięcia wypraw Wschodnia Słowacja 2009 i Kielecczyzna 2009. Zdjęcia zostały poprawione (początki mojej "fotografii"), dodałem także nowe.

Czarna

Sobota, 21 listopada 2009 · Komentarze(6)
Kategoria >50 km, >70 km/h
Z dawna planowana wycieczka do Czarnej, gdzie ponoć znajduje się jeden z najszybszych zjazdów w okolicy w końcu zrealizowana i to przy ładnej pogodzie ;).

Na początek do połowy Ropicy za autokarem, odpadam przy 72 km/h - brak formy. Potem już do Ropy spokojnie i tam zaczyna się podjazd do Brunar, miejscami z deczka stromy.


Trud wynagrodzony zostaje ładnym widokiem na jeden z grzbietów Beskidu Niskiego:


Potem dziurawym zjazd dostaję się do Brunar i znów pod górkę do Czarnej. Na szczycie zastaje widok jak z bajki - zamglony las i takie tam ;). Zjazd pod wiatr, ale i tak za wolny jak na pogłoski - nie było nawet 70 km/h, chociaż prawie cały czas powyżej 65 km/h. Bananek pomógł - trasa wzdłuż jeziora mocno, jak na moją formę. Odwiedzam starą drogę - jeśli ktoś chce dojechać nią do Uścia, najpierw niech zaopatrzy się w butle z tlenem albo łódź podwodną :D. Dojeżdżam także do tamy - niestety nie da rady wejść na koronę zapory, co mnie dziwi. Zjazd do Łosia z wiatrem, pęka 70 km/h, ale myślę, że można szybciej, szczególnie pierwsza część jest bardziej stroma niż się wydaje. Ściana do Bielanki ostro przymulona, focę miejscową cerkiew i but do domu - od tego miejsca nie schodzę poniżej 30 km/h, a od mostku do drogi głównej wychodzę powyżej 50 km/h. Ogólnie wyjazd udany, ale przerwa robi swoje i wszystko mnie boli, średnia tragiczna.


Dwór obronny w Szymbarku.




W drodze do Brunar.


Cerkiew w Brunarach.


A tu w Czarnej.


Pełnia... słońca ;p.


Stara droga ;p.




KLimkówka ;).


Dawne czasy ;p.



Niewiele z tego zostało...

Więcej zdjęć z wycieczki tutaj.

A tu Klimkówki przed utworzeniem zapory.

Wieczornie

Sobota, 14 listopada 2009 · Komentarze(1)
Kategoria z Tomkiem, do 50 km
Wieczorem objazd okolicznych wiosek z dudkiem + Aniasz.Licznik wypięty przez pare km...
Forma zerowa...