Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:182.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:09
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:83.16 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:30.42 km i 1h 21m
Więcej statystyk

pc - rajd

Środa, 31 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km, odwiedziny
Krótki dojazd w sprawie nowego komputera...

Lepiej dodam pare zdjęć z wczorajszego wypadu do Krakowa:

Palmy przy pomniku św. Szymona w Lipnicy Murowanej :).


Te olbrzymy widać już z daleka.

A tu już sam Kraków:

Przy kościele, którego nazwę może uda mi się zidentyfikować... ;)


Miejsce na reklamę świetne! Od wczoraj mój ulubiony "billboard" krakowski :D.


To jak TVN to dodam jeszcze tą znaną skądinąd kamienicę... ;)


Drzwi antywłamaniowe firmy "Piast" ;p.


Wawel 2D ;).

much more

Na świętach setka powinna pęknąć...

cross - country

Niedziela, 28 marca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria do 50 km, odwiedziny
Dziś udałem sie po 15 udałem się odwiedzić gościnną wieś Kobylankę. Na miejscu urządziłem sobie z miejscową tubylczynią małe cross - las - country. Tony igieł, bajorko, w którym miałem być utopniony, jednym słowem BIKE łORIENT albo inny harpagan.


To zdjęcie oddaje trudność trasy... Sosna została porwana na strzępy, dziś nic nie mogło mnie zatrzymać...


Wspomniane bagno...

W końcu zwyciężyła chemia i ruszyłem do domu przez Libuszę, Kryg, Dominikowice i Sokół.

Rozbój w biały dzień...

Na koniec wjeżdżając do Gorlic, przeżyłem lądowanie UFO :o

Szaleństwa panny Kingi

Sobota, 27 marca 2010 · Komentarze(4)
Kinga zaproponowała rzeźniczą trasę, więc czemu nie?


Towarzysze :).

Bielanka, Leszczyny, Kunkowa - niedawno tędy jechałem. Z rekordowego zjazdu, bez pedałowania, spokojnie prawie 70 km/h.

Wstaje wiosna :).

Pod Oderne masakryczny podjazd, tak samo jak przez Przysłup na Magurę.

Tocząc się pod Oderne...


Na szczęście nas nie zlało ;p

Na zjeździe z Magury, gubie liczniki przy 50-60 km/h, dociskam do 70, po czym dowiaduję się o stracie. Kinga znajduję go na środku drogi [sic!], natomiast Maciej 2 z 3 przycisków. Najważniejszy z nich nie nadaje się do użytku. Ale po za tą stratą działa jak powinien. Tradycyjnie od Magury do Gorlic bardzo szybko.

Dzięki!

P.S. Funkcje muszę przełączać scyzorykiem ;/.


Jak EKG w szpitalu ;p.

click for little more

Krzyż + Bystra

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(2)
Krótka przejażdżka z dudkiem pod Krzyż i do Bystrej.

Udało się wyjechać bez przystanku, a spod kapliczki do skrzyżowania, ku naszemu zdziwieniu poszliśmy grubo ponad 75 km/h. Nowa nawierzchnia, mocny wiatr, a licznik żeby nie było, nastawiony dobrze (sprawdzałem dwa razy). Dodaję, że te 79 km/h to było na luzie, co tym bardziej dziwi :).




Na szczycie... :)

Runda przez Oderne

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria >50 km, >80 km/h


Drugi wyjazd tego sezonu, jakże udany :)

1. Pogoda bardzo ładna, słoneczko
a) lekki wiaterek jak sądzę z północnego wschodu.
b) na wyższych górkach, po lesie śnieg się jeszcze trzyma...
c) na zjazdach chłodno - zapomniałem chusteczek, w Gładyszowie byłem zmuszony użyć ogłoszenia o kursie na prawo jazdy (jedno na drugie takie samo naklejone :P)

2. Dystans, przewyższenia nieporównywalnie cięższe od poprzedniego wypadu - powoli zaczynam wchodzić w sezon.
a) podjazdy spokojnie, niektóre na jedynce z przodu...

3. Zdjęcia - nie ma i nie będzie - nie wziąłem aparatu, bo myślałem, że i tak nie będzie czego fotografować, jakże się pomyliłem...
a) komputer zepsuty, chyba na laptop zacznę wrzucać.

4. Vmax - z Odernego do Uścia.
a) można było szybciej, ale w tym sezonie pierwszy większy zjazd i powyżej 50 km/h na liczniku + nieuprzątnięta droga po zimie + średniej trudności zakręty.
Mimo to bardzo dobry wynik, w sam raz, na samobójstwo :).

5. Na koniec jogging z rowerem i koleżanką ;)



Pozdrawiam :)

Rozpoczęcie sezonu

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria do 50 km
W końcu pogoda pozwoliła wyjechać. Rano umyłem i przygotowałem rower, po południu ruszyłem.

Gorlice - Biecz - Korczyna - Libusza - Gorlice

Z wiatrem i pod wiatr.
Wymęczyłem się z powrotem niesamowicie, chyba ze szybko zacząłem, do Biecza koło 34 km/h.