Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:140.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:37
Średnia prędkość:24.99 km/h
Maksymalna prędkość:70.73 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:70.18 km i 2h 48m
Więcej statystyk

Syfilis

Sobota, 16 kwietnia 2011 · Komentarze(3)
Kategoria >50 km, >70 km/h
Trasa standardowa, klasyczna i tym podobne określenia.



Syfilisem można nazwać łatanie dziur na Magurze - lepiej było jak ich nie łatali i sobie były. Teraz droga w obie strony zapaprana żwirem - nie polecam serpentyn z czymś takim.

Droga na odcinku Gładyszów - Smerekowiec jeszcze bardziej dziurawa o ile to w ogóle możliwe.

Od Uścia pod wiatr, hopki nad jeziorem jakoś weszły. Ogólnie jechało się nawet nawet, chociaż Od Ropy nogi jak z waty. I jeszcze jakiś czas tak pozostanie.

Tartak w Uściu Gorlickim:



Pierwsze śliwki robaczywki

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(7)
Kategoria >50 km
Tytuł miał być na początku: "Matura to bzdura", no ale ostatecznie po dzisiejszych jazach postanowiłem go zmienić ;). Trasa została nie zrealizowana, ze 120 km zrobiło się 80, bo i tak tych 120 bym nie zrobił.



Forma jak się okazuje denna, dodatkowo niezwykle strome podjazdy do Bruśnika i do Jamnej skłoniły mnie do skrócenia trasy i wcześniejszego powrotu. Teraz wszystko mnie boli, a zwłaszcza plecy, które chyba przyzwyczajają się do niższej pozycji :D. Podjazd pod przekaźnik, po serpentynach ze Zborowic jadąc z powrotem z trzema przystankami... Oj ta matura to bzdura...
Po zmianie asfaltu w Zborowicach na serpentynach chyba stromiej, a na pewno lepiej, w zakręty można 40-50 km/h wchodzić ;).

Pare migawek z trasy:


Bruśnik hop do góry.


Przed finałową ścianką Bruśnika.


A oto i ona.



Podjazd do Jamnej w tym stylu co ten powyżej - stromo, stromo i wcale niekrótko.


Wracając do Kąśnych.


Kąśna Dolna

Do zobaczenia może za tydzień :).