Jesień w Beskidzie Niskim
Vmax z poprzedniej wycieczki - ostro było :D.
Dziś chciałem zaliczyć dwa najszybsze zjazdy w okolicy, czyli Oderne + Czarna. Plany jednak z różnych przyczyn zmieniły się i zamiast z Kingą pojechałem sam :(.
Przez całą trasę duże górki, jesiennie kolory zapierają dech w piersi ;). Obadałem nieznaną mi drogę, z Bielanki do Nowicy - w połowie asfalt i w połowie nawet dość przyjemny szuter. Ciekawy moment przeżyłem w Nowicy, gdy chciałem pojechać przez dwa grzbiety do Odernego i zjechać najszybszym zjazdem w okolicy do Uścia. Na samym początku zauważyłem dwa koniki - jeden pasł się na trawie, drugi na asfalcie ;/. Droga wąska, a nie wiem jak się taki kuń może zachować więc wolałem się wycofać. Długi podjazd pod Przełęcz Małastwoską dał w kość. Na hopce tuż przed znakiem "gmina Uście Gorlickie" ustanawiam rekord prędkości tej wycieczki - 73,48 km/h - nie wiedziałem, że tyle można tu wycisnąć - zwykle prędkości zamykały się w około 65 km/h.
Musiałem zrezygnować z Czarnej, innym razem i mam nadzieje w towarzystwie :). Dwa ostatnie podjazdy - Oderne i Leszczyny - Bielanka wycisnęły ze mnie siły, ciężko się jedzie, nawet w tak malowniczej scenerii - tu najbardziej brakowało mi aparatu.
Dwa spore zjazdy Kunkowa i Bielanka - wyszły słabo, myślałem, że na którymś z nich pojadę szybciej dzisiaj. Bielanka jest niebezpieczna ze względu na wyboje i ostry zakręt na końcu, Kunkowa jest okej, ale dzisiaj brakło chyba sił.
W sumie na 15 km zrobiłem ponad 40 zdjęć - nie jest źle, ale ta rozładowana bateria mnie dobiła ;/.
Dwujęzyczne, polskie i łemkowskie tablice.
Bielanka.
Na tym zdjęciu początek podjazdu w Bielance ;).
Tamtędy jeszcze nie jechałem :D.
Nowica.
Na koniec panoramy:
Widok z podjazdu w Bielance na północ.
Widok ze szczytu podjazdu z Łosia :)
Niewiele więcej zdjęć tutaj ;).
Zapraszam również tutaj - trochę zdjęć jesienno - pierwszolistopadowych klimatów z wypadu z kumplem na okoliczne cmentarze i do parku ;).