Wschodnia Słowacja 2010: Ochtinska Aragonitova Jaskyna
Wtorek, 27 lipca 2010
· Komentarze(3)
Kategoria Wschodnia Słowacja 2010
Kolejny dzień niepogody, chociaż dziś to klimacik był, szczególnie w jednym miejscu.
Na początek, uderzenie na Węgry, na Hadik kastely:
Potem zwiedzanie Ochtinskej Aragonitovej jaskyny. Podjeście pod pawilon:
Opłata za focenie, 10 euro, zdjęcia dzięki uprzejmości Mozilli Firefox.
Jaskinia ta jest jedna z trzech na świecie posiadającą taki wystrój, w Europie jedyną, dlatego warto. Czym jest aragonit? To odmiana węglanu wapnia, produkt niskotemperaturowych procesów hydrotermalnych, występuje w pęcherzach pogazowych oraz W kawernach wapiennych i strefach utleniania złóż kruszców, w osadach gorących źródeł (składnik grochowców). Nazwa wiąże się z miejscem występowania – Molina de Aragon (Hiszpania).
W Krasnohorskim Podhradiu skręcamy na Smolnik i mamy okazję przejchać się niezwykle krętą i malowniczą drogą, które od tego dnia codziennie chodziła mi po głowie, bo była w zasięgu, doby i moich skromnych rowerowych sił ;).
18% w dół.
W Uhornej mała przerwa, dla ostygnięcia hamulców...
I kolejne serpentyny, tym razem piękny widok na Smolnik. Naprawdę klimatyczne miejsce.
<< Dzień poprzedni Dzień następny >>
Na początek, uderzenie na Węgry, na Hadik kastely:
Potem zwiedzanie Ochtinskej Aragonitovej jaskyny. Podjeście pod pawilon:
Opłata za focenie, 10 euro, zdjęcia dzięki uprzejmości Mozilli Firefox.
Jaskinia ta jest jedna z trzech na świecie posiadającą taki wystrój, w Europie jedyną, dlatego warto. Czym jest aragonit? To odmiana węglanu wapnia, produkt niskotemperaturowych procesów hydrotermalnych, występuje w pęcherzach pogazowych oraz W kawernach wapiennych i strefach utleniania złóż kruszców, w osadach gorących źródeł (składnik grochowców). Nazwa wiąże się z miejscem występowania – Molina de Aragon (Hiszpania).
W Krasnohorskim Podhradiu skręcamy na Smolnik i mamy okazję przejchać się niezwykle krętą i malowniczą drogą, które od tego dnia codziennie chodziła mi po głowie, bo była w zasięgu, doby i moich skromnych rowerowych sił ;).
18% w dół.
W Uhornej mała przerwa, dla ostygnięcia hamulców...
I kolejne serpentyny, tym razem piękny widok na Smolnik. Naprawdę klimatyczne miejsce.
<< Dzień poprzedni Dzień następny >>