cross - country
Niedziela, 28 marca 2010
· Komentarze(1)
Kategoria do 50 km, odwiedziny
Dziś udałem sie po 15 udałem się odwiedzić gościnną wieś Kobylankę. Na miejscu urządziłem sobie z miejscową tubylczynią małe cross - las - country. Tony igieł, bajorko, w którym miałem być utopniony, jednym słowem BIKE łORIENT albo inny harpagan.
To zdjęcie oddaje trudność trasy... Sosna została porwana na strzępy, dziś nic nie mogło mnie zatrzymać...
Wspomniane bagno...
W końcu zwyciężyła chemia i ruszyłem do domu przez Libuszę, Kryg, Dominikowice i Sokół.
Rozbój w biały dzień...
Na koniec wjeżdżając do Gorlic, przeżyłem lądowanie UFO :o
To zdjęcie oddaje trudność trasy... Sosna została porwana na strzępy, dziś nic nie mogło mnie zatrzymać...
Wspomniane bagno...
W końcu zwyciężyła chemia i ruszyłem do domu przez Libuszę, Kryg, Dominikowice i Sokół.
Rozbój w biały dzień...
Na koniec wjeżdżając do Gorlic, przeżyłem lądowanie UFO :o