Powódź
Piątek, 4 czerwca 2010
· Komentarze(4)
Kategoria kurwa mać
4:50 pobudka, rzut oka za okno - woda przelewa sie przez wały... Mieszkam 100 m od rzeki...
Wynoszenie rzeczy z piwnicy, woda po pas, gumiaki po łydki, hehe, było mokro, studzienki wybiły. Woda z rzeki nie podlała mieszkań, ale garaże, bezpańskie samochody potonęły... Wiadomość, że następny zrzut z Klimkówki podniesie poziom wody o 1,5 m... Wystąpiły elementy paniki... Panowie w niebieskiem każą się "ewakuować na wyższe kondygnacje"... Masakra. W końcu pojawiają się strażacy, worki, piasek i jedziemy... Nie zalewa nas, ale piwnica zatopiona...
Dostajemy prąd. Żeby było śmieszniej wymieniają po kolei miejscowości, które miałem w planie na pierwsza dwusetkę sezonu: Krynica, Muszyna, Piwniczna, Sącz... Mogę zapomnieć o jakiejkolwiek jeździe - drogi we wszystkie strony są gdzieś tam uszkodzone...
Cały czas oczywiście zdjęcia, dla pamięci potomności... Jedno z nich:
a tu reszta...
Wynoszenie rzeczy z piwnicy, woda po pas, gumiaki po łydki, hehe, było mokro, studzienki wybiły. Woda z rzeki nie podlała mieszkań, ale garaże, bezpańskie samochody potonęły... Wiadomość, że następny zrzut z Klimkówki podniesie poziom wody o 1,5 m... Wystąpiły elementy paniki... Panowie w niebieskiem każą się "ewakuować na wyższe kondygnacje"... Masakra. W końcu pojawiają się strażacy, worki, piasek i jedziemy... Nie zalewa nas, ale piwnica zatopiona...
Dostajemy prąd. Żeby było śmieszniej wymieniają po kolei miejscowości, które miałem w planie na pierwsza dwusetkę sezonu: Krynica, Muszyna, Piwniczna, Sącz... Mogę zapomnieć o jakiejkolwiek jeździe - drogi we wszystkie strony są gdzieś tam uszkodzone...
Cały czas oczywiście zdjęcia, dla pamięci potomności... Jedno z nich:
a tu reszta...