Freedom
W stolicy nie obyło się bez kolarstwa, oto parking przed Centralna Biblioteką Wojskową:
To chyba dla zrównoważenia lusterka, lampek z drugiej strony...
What's that?!
Ale do rzeczy. Konkurs za mną, jeszcze 4 dni szkoły, ale wolność już się zaczęła.
Małe nieporozumienia z Tomkiem i trochę nadprogramowych km. Od Stróżówki śmigamy razem. Do Ciężkowic mniej lub bardziej pod wiatr. Zjazd do Bobowej dziurawy, przy 60 km/h blokuje mnie bus, Tomek siada mu na koło i wyciąga te 7 dych. Nie wiedział jaki jest stan nawierzchni ;p. Na rynek do Ciężkowic wcześniejszym zjazdem. Od tego podjazdu zaczyna się ogień na hopach. Z zanotowanych danych: na jednej trzymałem pod górę 33 km/h, a w Gorlicach na światła na Stróżowskiej nawet 35 km/h.
Średnia mimo tego słaba, ale na połowie trasy asfalt był tak tragiczny, że na zjazdach nie nadrabialiśmy czasu straconego pod górę, na zmiany tez opcji nie było...
Dzięki, było ostro xD
P.S. Jak to dziwnie nie dodać ptaszka przy kategorii +70 km/h, dawno tego nie grali :D. Prędkość maksymalna taka, że wstyd dodawać ;).
P.S.2 Zerwana jezdnia przed Zborowicami: