Pierwsza guma

Niedziela, 4 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria >50 km
Zapowiadała się pagórkowata, lekka trasa :). 15, Grosar, dwa banany i można jechać. Ruszamy w piątkę: Ja, Damian, Sebastian, prezes (jeśli dobrze pamiętam) i chłopak na Treku, którego imienia niestety mój dziurawy czerep nie zapamiętał. A szkoda.

Do Folusza pod boczno - przedni wiatr, co wskazywało na szybki powrót z Jasła. Ku mojemu zdziwieniu na podjeździe pod Rozdziele nie "zbierałem grzybów" ;p. Na podwójnej hopce do skrzyżowania zostajemy z "kolegą od Treka". Na szczycie czeka Damian, który dociąga nas szybkim tempem do reszty, która spotkała jakichś rowerzystów z Jasła. W końcu cała drużyna łączy się na rogatkach Jasła.

Te 10 km, w dół poszło z wiatrem. Teraz też powinien być. Powinien. Był. W twarz. Znowu grupa dzieli się, do Biecza kolarze zwalniają tempa, dochodzę ich, za jakiś czas też kolega. W Strzeszynie pęka guma... Masakra... Dwie pompki, dwie dętki - żadna nie pasuje... No cóż kiedyś musiało do tego dojść... Szybki telefon i ... kolega wraca z wujkiem. To jego pierwsza guma. My ruszamy na ostatnie km. Damian od Klęczan ciągnie aż do Parkowej, nikt nie chce dać mu odpocząć. W końcu wychodzę na pierwszego, choć jestem wykończony - 50 km pod wiatr + wysokie tempo. Mój ruch chyba budzi resztę stawki i Sebastian, jadący raczej z tyłu dociąga do świateł, gdzie po krótkim pożegnaniu rozjeżdżamy się do domów :)

Wymęczyłem się niemiłosiernie, ale było warto. Satysfakcja z takiego tempa, w takich warunkach jest ogromna, nie poddałem się :).

Dzięki, miło, że czekaliście ;p.



Brawa dla tych, którzy nie zasugerowali się tytułem i przeczytali całość ;p

Komentarze (4)

"kolarze z Jasła" to my z Wojtkiem!!!

arekjg 19:38 środa, 8 czerwca 2011

Taaa, nie 'z Jasła' rowerzyści ino Arek i ja - on bez spdów, a ja na zajechanym napędzie. A i tak Arek dał połowie grupy w tyłek na podjeździku w Dębowcu :P :D
Ale rzeczywiście - skręciliśmy wtedy do Jasła.

WuJekG 19:38 środa, 8 czerwca 2011

bez finiszu na pasach na obwodnicy? co to za porządki??? upadek obyczajów normalnie...
ej, trzeba się zabrać za edukowanie młodzieży ;)
a Sebastianów jest dwóch, w tym jeden - młodszy (brat Damiana) - to prezes.
pzdr

yeti 18:15 poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Niezła średnia jak na ten wiatr, może kiedyś dojdę do takiej formy, która pozwoli mi jechać na trening szosowy ;P

yeti91 19:41 niedziela, 4 kwietnia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]