Wpisy archiwalne w kategorii

do 50 km

Dystans całkowity:2625.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:103:33
Średnia prędkość:24.07 km/h
Maksymalna prędkość:86.37 km/h
Liczba aktywności:104
Średnio na aktywność:25.25 km i 1h 07m
Więcej statystyk

Prestom mówimy nie

Sobota, 12 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
W ramach akcji "STOP prestom" kupiłem dwie dętki ze swojskimi wentylami samochodowymi, czyli but na statoil i można pompować ;p.

Prawie kot pod kołami, po za tym korki, korki, korki i czasem korki.

Mostek

Wtorek, 8 września 2009 · Komentarze(0)
Z racji niedorobionego podziału godzin mam trzy okazje, by pojechać rano z Tomkiem do Biecza. Dziś był ten "pierwszy raz" w tym roku szkolnym.

7, statoil. Na krzyżówce łapiemy busa i ustawiamy się we dwóch. Jestem niestety niezbyt doświadczony w jeździe w tunelu i za mostkiem w Libuszy odpadam ;/. Zresztą we dwóch jest nieco trudniej. Wbrew pozorom jazda w tunelu też jest wyczerpująca, ale błyskawiczna. Od tego momentu już spokojnie, poza klasycznie mocnym podjazdem pod Biecz ;).

Powrót miłą drogą przed Strzeszyn ;).
Napompowane opony to jest to ;).


Kładka ;).


Moje osiedle rankiem ;).

Mrok

Piątek, 4 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km, odwiedziny
Nieprzyjemna pogoda i chmury na niebie popchnęły mnie do Kobylanki i jednej z jej mieszkanek, jak się okazało na spacer. Czego nie rower? "Nie chciało mi się" ;p.

W końcu poszła do swoich zajęć, więc trzeba było ruszyć gdziekolwiek. Zjadłem przepyszne jabłuszko (nie wiem czyja posesja), przeciąłem Kobylankę i w Libuszy skręciłem na podjazd do Korczyny. Kiepska decyzja, gdyż asfalt na zjeździe był tragiczny... Bez większych chęci i sił dotoczyłem się przez Biecz do domu. Następnym razem MA BYĆ LEPIEJ ;).



Kobyloonka :D.

Pościg

Wtorek, 1 września 2009 · Komentarze(0)
Dziś przyszedł czas przejechać się z Kingą i zobaczyć jej nowy rower ;). Gdy tak staliśmy na poboczu obwodnicy minął nas jakiś kolarz, jadąc niezbyt szybko w kierunku Glinika. Od razu rozpoznałem (po ramie), że to Yeti z Szymbarku. "Na koń!", można by powiedzieć i ruszyliśmy w pościg. Złapaliśmy go na mostku do Kobylanki za krzyżówką. Bardzo przyjemna jazda, przez Kobylankę, Sokół, Sękową i do Szymbarku odwieźć oboje towarzyszy ;).

Co do sprintu, wyszedł blado, bo tylko 46,21 km/h, coś poszło nie tak... Może źle zmieniłem przełożenie? Brakło mocy? Następnym razem będzie lepiej ;).

Gorlice - krzyżówka - Kobylanka - Gorlice - Sękowa - Gorlice - Szymbark - Gorlice


Mateusz - Yeti ;).


Kinga.

Zguba

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Wreszcie po czterech dniach wymuszonego siedzenia w domu mogłem coś popedalić. Wybrałem ciekawą i nie najłatwiejszą trasę wokół Klimkówki. Początek na rozruszanie, zabawa zaczęła się dopiero w Bielance, która od strony Gorlic jest cały czas pod górę. Główny podjazd pojechałem średnio - stromą ściankę na stojąco, 17 km/h, ale na wypłaszczenie brakło sił i zwolniłem. Dalszą część do rozwidlenia również średnio, nie ma się co katować. Na leśnym zjeździe, owszem można bardzo szybko, ale jest niebezpiecznie bo droga bardzo wąska i kręta. W czasie sprintu na "płaskim" w Leszczynach coś uderzyło o asfalt. Nie lubię się w takich momentach zatrzymywać i to jest błąd, bo jak się potem okazało była to tylna lampka ;/. Dość szybko wtoczyłem się na podjazd w Kunkowej i tam podjąłem decyzję o powrocie. Ciemność szybko zapadała, żadna przyjemność, z jazdy, odwiedzę to miejsce niedługo.
W końcu się przełamałem i docisnąłem na zjeździe - 74,16 km, ale stamtąd można spokojnie iść więcej. Gdyby była lepsza widoczność i miałbym okulary... 80 km/h mogłoby paść. Dalej tempo nieznane bo ciemno. Szukałem lampki, ale bezowocnie. Wkurzony wróciłem do domu, bo zgubiłem ją ze swojej głupoty. Po za tym wycieczka udana ;) Szkoda, że nie dłuższa, brakło czasu.


Na drodze do Leszczyn


Na szczycie podjazdu w Kunkowej ;)


Zapadający zmrok w Bielance...

Z innej beczki, tak właśnie profesjonalnie obsługuje się głośniki u mnie w domu. Coś w środku nie łączy i trzeba sobie pomagać tymi oto przeuroczymi nożyczkami ;).

Podpis

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
Przy takim ruchu można jeździć, choćby to były głupie załatwienia ;).

Dywan

Sobota, 22 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Domi ostatnio pożyczyła mi czołówkę i bluzę, przyszedł czas żeby oddać ;). Postanowiłem wypróbować drogę przez Kwiatonowice i dziwnym trafem wyrósł tam przeogromny podjazd, którego tam przecież nie było ;p. Brak rozgrzewki, nachylenie... W końcu wymęczyłem do Sitnicy, no ale...

Oczywiście nie obyło się bez soku i kawy (dobrze, że się na obiad na załapałem, bo bym chyba dziś nie wrócił), czyli tzw. sitnicka gościnność ;p Dziękuje bardzo, ale ostrzegam, to niebezpieczne ;p.

Skierowałem się na ponoć nowy asfalt do Biecza. Rzeczywiście jeszcze nowy, bo kładli go na wakacjach ;). Dodatkowo dostałem średni wiatr tylni (lekko z boku) i jechało się niesamowicie szybko :). 40 km/h na luzie. Co to oznacza? Sprinty na płaskim :D! Pierwszy i już pada rekord - 51 km/h. Drugi rozegrałem chyba koło Binarowej, tam poszedłem 53 km/h. Pare metrów i dogoniłbym "czinkłeczento" ;p. Troszkę odpuściłem do Biecza i tam zostałem zmuszony przyśpieszyć, gdyż zaczęło kapać. Na prostej w Strzeszynie zauważyłem MZK i chciałem się uczepić, co udało się dopiero w Klęczanach. Jechał 40 km/h, niewiele szybciej ode mnie, dosłownie pare km ;/. Oczywiście ostatnia prosta na gorlickiej autostradzie deszcz ;/. Ale nawet bardzo nie zmokłem ;).

Dzięki xD


Bella chce chyba wskoczyć do koszyka na bidon ;).


Serwis opon w Sitnicy - sprawdzanie bieżnika.

Kobyloonka

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km, odwiedziny
Do Kobyloonki do takiej jednej ;p a potem szybki powrót w ciemnościach. Na zjeździe w Sokole niewiele brakło, a wyprzedziłbym ciężarówkę z drewnem ;). Całkiem miły sprincik :D.

Dzięki xD

W oczekiwaniu na...

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
...jutrzejszy przegląd... Obym to zaliczył i Giant wreszcie chodził jak należy - jak wszystko dobrze pójdzie jutro sypnę ze 150 km - powrót z Krakowa. Oby!

Na działkę

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
Działka, na poczciwym Grandzie ;) Teraz czeka mnie kurs na ratownika młodszego, kolejne dni bez jazdy, potem przegląd i można śmigać.